sobota, 10 października 2015

Capitulo Diez

  Po raz dziesiąty dzisiejszej nocy odrzucam połączenie od Ludmily i niedbałym ruchem wrzucam telefon do kieszeni marynarki. Jest mi zimno, jestem głodny i trochę nawet śmierdze, niby po wyjściu ze Studia wstąpiłem do drogerii z perfumami i prysnąłem się testerem, ale nic nie jest wieczne, zapach wyparował. Nie ma go już przy mnie. Nie został ze mną na zawsze, niektóre zapachy potrafią obiecać nam gwiazdkę z nieba, a po dwóch latach tak po prostu pachną na koszuli innego mężczyzny. Ale plus to mieć wyjebane. Właśnie dlatego mam zamiar zapomnieć o tym słodkim zapachu bezpieczeństwa, które mi dawał. Znajdę sobie inne perfumy, takie które będą mi wierne do końca życia, które zrobią dla mnie wszystko bez zbędnego gadania. I kupię sobie małpkę. Małą, włochatą małpkę, która będzie skakała przy mnie cały czas i która będzie na mnie czekać w wyznaczonym miejscu. Tak właśnie zrobię. Jak tylko ojciec i matka wrócą to wezmę od nich pieniądze i kupie sobie małpke i znajdę nowe, lepsze, ładniejsze perfumy, które nie polecą na żadnego pieprzonego arystokrate. No kurwa, ja pierdole i chuj. Wkurzyli mnie, to znaczy mam ich w nosie, nie obchodzi mnie to co oni sobie tam robią.
- O patrz stary, jakiś chłopiec siedzi sam - dociera do mnie męski, przerażający ton głosu, od którego dostaje gęsiej skórki.
- No pewnie jakiś bogacz, patrz jaką ma marynarkę i te postawione włoski - odzywa się łysy, postawny mężczyzna, przybijając piątkę towarzyszowi. Chyba mam zdrowo przejebane.
- No, co chłopczyku zgubiłeś się? Jest już ciemno, może odprowadzimy Cię do domku co?
- Nie, dam sobie rade sam. Jestem Federico Cuwaliac, radze wam mnie zostawić.
 Na moje słowa obydwoje wybuchają gromkim śmiechem, no tak w końcu jestem bankrutem, nazwisko już nie uratuje mi dupy. Czas brać nogi za pas.
Jednak kiedy na moim policzku ląduje pierwszy cios, to już wiem, że nie wyjdę z tego z twarzą.

Bez telefonu, zegarka z podbitym okiem, przeciętą wargą i zębem trzonowym w kieszeni spodni wracam pod dom Ludmily. No nie mam innego wyjścia. Nie mam nikogo innego, kto byłby w stanie mi teraz pomóc, zresztą przy okazji pogadam z panem Ferro, a no i nawet przecisnę przez żołądek tą kanapkę z serek i pomidorem, ale błagam niech ktoś uśnieży mój ból. Jest mi ciężko, jest mi naprawdę w chuj ciężko, niesądziłem, że kiedyś będę w tak trudnej sytuacji. Nie radzę sobię, nie potrafie sobię poradzić.
Chciałbym, żeby Lucia była obok mnie.
Boże, jakie ja głupoty czasem gadam. Jestem zdesperowany, to wszystko.
Bardzo zdesperowany patrząc na to, że użyłem zdrobnienia jej imienia. Pamiętaj Cuwaliac, Ferro nie jest żadnym cudem świata, stać Cię na coś lepszego i bardziej wiernego. Nie wróce do niej, nie ma takiej kurde opcji, nawet jeżeli będzie błagać mnie na kolanach. Niech błaga od tego jest ! A wtedy ja spojrzę się na nią i powiem ,, Idź do Verdasa, mała ".
 Zdenerowany przekraczam bramę i podchodzę do okna blondynki, a to co tam widzę sprawia, że przez moje serce przechodzi fala bólu. Ludmila leżąca na łóżku w bieliźnie, którą dostała ode mnie i Verdas w bokserkach całujący jej malinowe usta. I gdyby nie czyjaś ręka odciągnąca mnie za ramię to przysięgam, że wparowałbym tam i zabił tą słodką parkę.

 Budzą mnie promienie słońca, które wkradają się do pokoju przez niedbale zasłonięte przez kogoś zasłony. Otwieram oczy i rozglądam się po ponieszczeniu w którym się znajduje. Białe, popękane ściany, szafka, która wygląda jakby miała z czterdzieści lat, jest zniszczona i poklejona taśmą, aby tylko jakoś się trzymała. Żarówka, która zwisa na środku pokoju z jakiegoś kabelka wygląda dość nędznie. W sumie nie mam pojęcia gdzie jestem, nie pamiętam nawet jak się tutaj znalazłem. Wszystko widzę jak przez mgłę, czuję się chujowo.
 Podnoszę się z łóżka i widzę leżące na szafce kanapki, a obok karteczke z napisem "Tu masz śniadanie. Przyjdę jak skończe lekcje w Studio, proszę wyjdź z Proxim ". No to mi za wiele nie mówi. Brak podpisu, jakiegoś znaku kierującego mnie kim ten ktoś jest, a no i kim do chuja pana jest Proxi? Może to jakaś ksywka? Albo jakiś typek, który po mnie przyjdzie? A co jak to Ci bandyci, którzy mnie napadli? Nie chce dostać po mordzie drugi raz. Co to to nie. Trzeba spierdalać.
 Szybko wstaje z łóżka i zmierzam do drzwi zaniedbanego pokoju. W między czasie zauwarzam, że jestem ubrany, a to znaczy, że nie przyprowadziła mnie tutaj dziewczyna, no w końcu taka by mnie rozebrała, no chyba, że wolałaby jakiegoś tam arystokratę, przecież sex z takim musi być naprawdę fascynujący, pewnie po wszystkim poszedł napić się herbatki z keksem świeżego mleczka, pedał. Ja po dobrym sexsie, bo z Lu można przeżywać tylko i wyłąc... z Ludmilą nie jest źle, w końcu każda dziwka powinna znać się na swoim fachu. Poszedłbym zajarać, ale teraz to mnie nawet na fajki nie stać.
Ehh, ciężkie to moje życie. Ale jestem Cuwaliac, a to znaczy, że nawet bez pieniędzy jestem bogiem.
 Kiedy podchodzę do drzwi i chwytam za klamkę z moimi spodniami dzieje się coś dziwnego. Tak jakby ciągnęły mnie z powrotem do tyłu. O co chodzi?
Zdezorientowany oglądam się za siebie, a kiedy orientuje się co się dzieje, z przerażenia wskakuje na łóżko i zaczynam głośno wrzeszczeć. W każdym razie już wiem, kim jest Proxi.
- Wynoś się ty zapchlony kundlu.
 Wielki na dwa i szeroki na cztery metry York, szczeka na mnie i agresywnie wymachuje ogonem w każdą stronę. Jestem przerażony. To bydle chce mnie zjeść, jestem tego pewny. Pewnie ktoś ściągnął mnie tutaj, aby to zwierzę najadło się do syta.
- Nie ma opcji psie, nie dostaniesz mnie!
- Cuwaliac szujo, wiedziałem, że zostawienie Cię nie było dobrym pomysłem.
- Ty gadasz? - krzyczę w stronę psa.
- Odwróć się - odpowiada mi męski, znajomy głos, a kiedy odwracam się w jego stronę jestem zaskoczony, że widzę osobę, której nigdy bym się nie spodziewał tutaj zobaczyć.


20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jestem ♥♥♥
      caruś ooo jak słodziutko ♥

      No i co ja Ci mogę powiedzieć BOOOSKO JEST! ♥
      Ale to wiesz nic nowego :")
      Jakoś tak nie współczuje Federico XD
      Wręcz przeciwnie mam z niego niezłą beke :")
      Ale ja jestem okrutna :o
      Swoją drogą on sam się o to prosił -.-
      Lu i Leon... cóż nie jestem zła :3
      Lu wiele w życiu wycierpiała przez Federico a Leon traktuje ją jak księżniczkę ♥♥
      Moim zdaniem Federico całkowicie zasłużył na to co go teraz spotyka XD
      A jednak jakaś dobra duszyczka postanowiła się nad nim zlitować :3
      KOCHAM CIĘ DOBRA DUSZYCZKO ♥
      Ja doskonale wiem kim jest ta duszyczka ale obiecuję, że będę cicho :3
      Jednego tylko nie czaję :o to była inna rasa psa czy to Federico tak wyolbrzymił jego wielkość :o
      Ale z nim już nie jest dobrze skoro myśli, że psy gadają :")
      Oby ta dobra Duszyczka pomogła mu się ogarną ^^
      A może będzie z tego jakaś przyjaźń ♥♥

      Nie mogę się doczekać nexta ♥♥
      KOCHAM MOCNO ♥♥♥
      care

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Genialnyyy!!!! Rozwalił mnie ząb w kieszeni. Kim kolwiek jest ten człowiek, ma naprawde "groźnego"psa...obstawiam Diego albo papa Cawulica! Co do Lu i Leona... Zasłużył na to Feder. Jakoś mi nie jest go szkoda.... A to porównanie perfumów do Ludmiły po prostu mnie rozwaliło.
      Pozdoski❤

      Usuń
  3. O matko... Genialny rozdział kochana! <3
    Biedny Federico... Może i jest chamska, wredną świnią, ale mimo wszystko mu współczuję! :3
    Mam nadzieję, że wyjdzie z tego cało! :*
    Hmm... kim może być ten znajomy mężczyzna? Na początku myślałam, że to Maxi, a teraz mam mętlik w głowie...
    Czekaj... Zaraz, zaraz... Diego? Może to Diego? W końcu Fede na pewno nie spodziewałby się, że Hernandez wziąłby go do siebie! :3
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! Pisz szybko! :*
    Kocham! <3

    http://destronado-am.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. TĘSKNIŁAM <33333333332
    Tak bardzo tęskniłam <33
    Ale przejdę do rozdziału ;3
    Biedny Fede ;cc Nie dość że biedny i zdradzony to jeszcze pobity ;(((
    Ludmile to bym najchętniej za kudły wytargała -.- Pierdolona dziwka -.-
    Dobra Ola spokojnie xd
    To Diego go stamtąd zabrał? Jak tak to już go kocham <3
    I Cuwalic boi sie yorka XD Po prostu jebłam :'') xD
    Czekam na kolejne cudo ;*****

    Kocham <333
    O.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny!
    Ojej... Biedny Fede :( Smutno mi, gdy moje ulubione postacie obrywają.
    Ludmila -.- Wiem, że Fede nie był święty, jeśli chodzi o zachowanie, ale ona twierdziła że go kocha, a w moim rozumieniu jest to, że zostaje się z tą osobą na dobre i na złe, a nie gdy ta osoba nie ma kasy, leci się do jakiegoś bogatego arystokraty -.-
    Dobra... Kto to może być? Wątpię, żeby był to León, ponieważ on nie mieszkałby w takim obskurnym domu. Hm... Sądząc po głowie na pewno to nie jest jakaś dziewczyna xD Maxi by też tak by nie powiedział... Zostaje tylko Diego... Czy to jest Diego?
    Feder boi się yorka! xD Padam i nie wstaję! :D
    Czekam z niecierpliwością na next!
    Buziaki♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo to,bedzie Leon albo Diego
    Maxi za bardzo kocha Fede by go ukraść :3_❤
    Ten tekst "To ty gadasz?!"😂
    Ludmiła oj Ludmiła szybka jesteś -.-
    Ma mi być szcześliwe zakończenie tu i teraz!❤❤❤❤👊👊👊💠💠💠

    OdpowiedzUsuń
  7. Leon? pierwsze co mi sie skojazylo
    albo Maxi nwm
    ciesze sie ze dodalas rozdzial
    LU no tego po tobie bym sie nie spodziewala serio Verdas?
    Fede taki bezbronny ale widac ze juz zaczuyna przemawiac ludzkim glosem
    jednak kocha Lu
    balgam zlej tego Verdasa i badz z Lu ale skoro ona z nim juz spala to nwm haha
    te moje rozterki
    weny kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dieguś?
    Tak to na 100 on .................chociaż może to być ktoś z rodziny Leona. Ale on ich nie zna więc jego ojciec? Albo ojciec Lu! Nie ! Marco! Tak to Marco !!!!! Dowiedział się jak Fede znęca się nad Lusią!! Ej to z Leosiem to temu debilowi się chyba przewidziało! Lusia nie jest łatwa. Leomila powinna trwać kilka lat i Lusia powinna mieć dzieciaczki z Leosiem i wtedy Fede (debil totalny) by się zmienił. leon by wpadł pod samochód i zginął. Fede by pomógł Lusi się podnieść po stracie i ta znów by się w nim zakochała.
    Prosze przemyśl to.
    Rozdział zajebisty.
    ♥♥♥Kofam♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa, wróciłaś!!!!
    Moje życie w końcu przestanie być niekompletne!!!!!
    Czyżby osobą, która zabrała Federa do siebie był Diego?
    Jestem PRAWIE PEWNA, że to Diego.
    Ale to dobrze, lubię go, jest serio spoko.
    A co do Ludmiły...chyba nie bardzo zrozumiałam, co się tam wydarzyło, więc przemilczę jej zachowanie,
    A tak wogóle to rozdział był cudowny, boski itd.
    Mam nadzieję, że już w krótce ukaże się dalsza część.
    Pozdrawiam.
    ~Anonim Juleśka ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Wróciłaś ❤❤❤❤❤

    Lu z Leonem tacy szybcy, no nieźle. Mimo wszystko jakoś nie jestem zła, bo w końcu Ludmila pasuje do wielu facetów, a Federico pasuje tylko do Ferro.
    Jestem ciekawa kto "uprowadził" Federico i dlaczego nasz przystojny, chociaż obecnie śmierdzący i poobijany, Włoch boi się yorków.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!

    Kocham,
    Mar ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Nie gadaj, że to Maxi xD
      Bo tak mi się wydaje xd
      Ty gadasz? DO PSA
      CZTEROMETROWY JORK O NiE hahahah xd
      Taki odważny a pieska się boi ;,)
      Czemu do chuja Lu się z Leonem na łożku miziała co? !
      Ale ok, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie haah , ale to musiało być dobre xd
      Łysol go pob ił. Biedny Fede, ale z drugiej strony dobrze mu tak
      i cały czas myśli o Lu. O proszę , jednak ma serce !
      Jak długo czekałam na ten rozdział! Jak mogłaś trzymać mnie tyle czasu w niepewności, chcesz żebym dostała zawału!!
      Nie wiedzialam co się dzieje xd
      AL już okej. Już wiem, że wszystkodobrze, tylko ten brak czasu nie?
      To czekam na następny, który mam nadzieje, będzie szybciej nie?
      .
      .
      .
      NIE? :D
      No to Bayo! <33
      ~RiCzI

      Usuń
  12. Zajebongo:D fajnie ze wreszcie dodalas:(

    OdpowiedzUsuń
  13. wchodze dzisiaj do ciebie
    i tu niespodzianka
    jest nowy rozdział
    nawet nie wiesz jak się ciesze
    a wracjąc do rozdziału
    to bardzo mi się podoba
    Feder jest zazdrosny i uświadamia sbie powoli kim dla niego jest Ludmiła
    fajnie
    czekam na nexta
    i zapraszam do siebie
    mam nadzieje że wpadniesz
    i zostawisz po sobie komentarz
    bo bardzoo mi cię brakowało <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Wrwszcie wrocilas i to jeszcze z takim cudownym rozdzialem*-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju,cudo<3, co nie można powiedzieć o zachowaniu Federico, które pozostawia sobie wiele do zyczyczenia. Mam nadzieję że wreszcie doceni że ma Lu,choć po tym,że tak szybko się pocieszyla po rozstaniu z nim nie jestem już pewna co do jej szlachetnośći. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego nie ma nasteonego suoer piszesz tyljo szkoda ze dlugo nie ma

    OdpowiedzUsuń